Browar: Stu Mostów
Styl: Sour
IBU: 5
Blg: 16
Zawartość alkoholu: 8%
Chmiel: Tettnanger
Słód: pilzneński, pszeniczny
Drożdże:
Pierwsza fermentacja: saccharomyces cerevisiae (british strain);
Fermentacja w beczce: brettanomyces + lactobacillus house strains;
Refermentacja z winogronami Riesling: drobnoustroje naturalnie występujące na winogronach; brettanomyces + lactobacillus house strains
Dodatki: świeżo zgniecione winogrona z moszczem odmiany Riesling z lokalnej, dolnośląskiej winnicy
Warto na początku zaznaczyć, że piwo jest definitywnie przegazowane. Mimo powolnego otwierania i tak niemiłosiernie buzuje i pieni się w szyjce. Proces trwał dobre dziesięć minut. A było ponad miesiąc w lodówce, lecz nic to nie dało.
Mirabelka, siano, z tyłu morela i brzoskwinia. Trochę nut funky, ale w tle.
Piany brak. Barwa żółta, zamglone. Sporo osadu przyklejonego do dna butelki.
W smaku nektarynka plus octowość. Kwaśność również w kierunku octu – trochę kojarzy się z winem, tyle, że tutaj jest to dość wygładzone i nie atakuje tak mocno.
W połowie dochodzą skórzane akcenty i trochę drewna. No i cierpkość, która zalega. Jest owocowa, ale i jednocześnie mocno na nią wpłynęło wspomniane drewno i skóra.
Nagazowanie nie występuje, bo wszystko poszło w powietrze.
Alkohol wyczuwalny, w winnym stylu. Nie gryzie, ale grzeje lekko w przełyk.
After taste skórzany, winny, z alkoholową, lekką goryczką.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 1/5
Smak: 5/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 5/20
Suma: 1,7/5