Browar: Abita
Styl: IPA
IBU: brak danych
Blg: brak danych
Zawartość alkoholu: 6,9%
Chmiel: Apollo, Ekuanot, Mosaic
Słód: pale ale
Drożdże: American Ale
Dodatki: brak
Słód początkowo nawet przyjemnie, lecz zaraz za nim pełza karmel. Co prawda nie słodki, lecz to jedyny plus.
Piana dość nisko intensywna, choć na szkle zostaje już w niezłej ilości. Jak na jej objętość. Barwa jasno miedziana, klarowne.
Karmel ponownie, tym razem w smaku. Nie ma tu z niego słodyczy, bo ta przychodzi wraz ze słodowymi akcentami. Piwo nie jest przy tym ciężkie od słodowej strony, jednak czuć, że nie jest to mocniejsze wydanie IPA.
Nie przeczę, po ilości alkoholu spodziewałem się czegoś wytrawnego a dostałem coś całkiem ciasteczkowego. Bo właśnie silne skojarzenia z bitterem to piwo budzi. Zarówno przez słodową, wspomnianą już stronę jak i przez goryczkę, której praktycznie nie ma. Nie, że w ogóle, bo coś tam przebić się próbuje, lecz jest tak słabe, że nie jest w stanie do końca tego uczynić. Tak jak w bitterze. W ogóle nie przypomina to IPA.
Posmak ciasteczkowy, z pozostającą chwilę łodygową, nisko intensywną goryczą
Ocena:
Aromat: 1/10
Wygląd: 1/5
Smak: 3/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 1/20
Suma: 0,7/5