Browar: Birbant
Styl: Pastry Sour
IBU: brak danych
Blg: 19,1
Zawartość alkoholu: 6,4%
Chmiel: Sabro, Cascade
Słód: pilzneński
Drożdże: London Fog
Dodatki: pszenica, płatki owsiane, płatki pszeniczne, laktoza, ananas, mango, nektarynka, marakuja
W aromacie sok wieloowocowy, z przewagą tych żółtych. Jest ananas, mirabelka i morele. Czasem w tle przemknie słodka nektarynka z pewną kwaskowością, która być może pochodzi od marakuji.
Piany brak. Barwa pomarańczowa, zmętnione.
W smaku mango, które zakwaszone jest marakują. Ananas nie pojawia się jak również nektarynka, ale są to owoce, które nie są wyraźne. Zwłaszcza na tle marakuji.
Jest słodko, ale wydaje się, że dobrze zgrywa się ten smak z owocowością, która tutaj, już po kilku łykach wydaje się miksem owocowym. Mimo, że w tle, odbija w stronę kwaskową, to jednak piwo jest słodkie.
Pije się to dobrze, jednak piwo nie wyróżnia się absolutnie niczym na tle innych pastry sour z kilkoma owocami. To takie nowe #kolejneddh.
Posmak owocowy, bez wskazania na konkretny owoc.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 1/5
Smak: 5/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 7/20
Suma: 2/5