Browar: Brokreacja
Styl: Imperialny Porter Bałtycki
IBU: 50
Blg: 24
Zawartość alkoholu: 10,1%
Chmiel: Magnum
Słód: pilzneński, monachijski typ II, brown, caramunich typ III, chocolate, special b
Drożdże: Saflager W-34/70
Dodatki: brak
Czekolada pod postacią czekoladek. Są również nuty czekolady do picia pod postacią proszku, kakao, kawy rozpuszczalnej ale i majaczące nuty lodów waniliowych z tyłu oraz nieco kawy zbożowej.
Piana nie pojawia się w ogóle. Barwa czarna, nieprzejrzysta.
W smaku gładkie, dość delikatne – nie ma goryczki; o zapowiadanych 50 IBU można zapomnieć. Pozbawione jest również ciężkości czy alkoholu.
Czekoladowo, ale nie tak bezpośrednio – nie ma skojarzenia z mleczną czy deserową czekoladą. Tutaj czekolada raczej przypomina „skorupkę” do lodów włoskich. Takich wysokich zawijanych, które później moczy się w czekoladzie a ta w kilka sekund zastyga.
Czasem przypomina to czekoladę do picia, ale taką, która jest zrobiona na mleku a potem rozcieńczona wodą. Więc niby jest pełnia, ale wyraźnie przełamana. Piwo w ogóle nie kojarzy się ze swoim style i pije się je ekstremalnie łatwo.
Brakuje mi rzeczy, które mogła wnieść beczka. Nie ma przede wszystkim wanilii pod żadna postacią.
Słodycz jest umiarkowana i balansowana czekoladowymi klimatami (tak, wiem, że dziwnie to brzmi, bo przecież czekolada jest raczej słodka). Nie ma jednak mowy o cukrowości czy wyklejaniu.
Posmak czekoladowy z domieszką kawy rozpuszczalnej. A może nawet kawy 3 w 1 z saszetki.
Ocena:
Aromat: 6/10
Wygląd: 1/5
Smak: 7/10
Odczucie: 3/5
Ogólna: 11/20
Suma: 2,8/5