Radlery, lagery, które na osobny wpis nie zasługują ni cholery vol. 12
Captain Jack Exotic Daiquiri
Owocowa landrynka, słodko, wręcz cukrowo.
Piana jak na napoju gazowanym, znika w sekund kilka bez śladu. Barwa miedziana, klarowne.
Słodycz, jeszcze wyraźniejsza landrynka, może nawet i jakieś owoce, ale własnie takie z twardych cukierków. Sporo białego cukru i poczucia totalnej pustki.
Nie przypomina to nawet drinka. … Czytaj dalej