Browar: Czarna Owca
Styl: Porter Bałtycki
IBU: 50
Blg: 22,5
Zawartość alkoholu: 9%
Chmiel: Marynka
Słód: brak danych
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak
Beczka bardzo wyraźna – nie ma to oczywistej wanilii czy kokosa, ale bez pudła idzie odgadnąć, że nie jest to czysta „podstawka”. Aromatu porteru nie czuć. Nie przebija się przez nuty beczkowe.
Piany brak. Barwa nieprzejrzystej czerni.
Pierwsze, co od razu daje się we znaki, już od pierwszego łyku, to brak ciała. A brakuje go na tyle, że piwo przypomina zwykłego portera. Może i prawdą są stwierdzenia, że beczka dobrze robi na aromat, ale już na inne aspekty w piwie niekoniecznie.
Niemnie jest tu wyrób czekoladopodobny, muśniecie płatków kokosowych i lekko zbożowa kawa. Alkohol idealnie ukryty, nic go nie czuć.
Goryczka nie występuje, więc nie wiem skąd te deklarowane 50 IBU.
Po kilku łykach przypomina napój czekoladowy z automatu, ale bez słodyczy. Rozgrzewające, nie ciężkie – nawet nie półpełne. Bardzo łatwe w odbiorze i dość pijalne.
Posmak czekoladowy, pozostający przyjemnie jakiś czas.
Ocena:
Aromat: 6/10
Wygląd: 1/5
Smak: 6/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 7/20
Suma: 2,2/5