Browar: Doctor Brew
Styl: Vermont IPA
IBU: 66
Blg: 13,5
Zawartość alkoholu: 5,8%
Chmiel: Citra, Mosaic, Amarillo
Słód: pale ale, karmelowy, pszenica
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak
W aromacie uderza popiół – to on jest główną nutą. W tle, gdy się mocno wwąchać, jakieś owoce są. Jednak skupienie oraz ilość czasu, którą trzeba poświęcić by je znaleźć jest zbyt duża.
Gdyby, nie wymusił, to piana w ogóle by się nie pojawiła. Niemniej to co wymuszone zostało, pozostaje na szkle. Barwa pomarańczowa, lekko zmętnione; niewiele brakuje do klarowności.
W smaku wodniste – mało ciała. Ale jak to? IPA i za mało ciała?! A no jak piwo oferuje tak gryzącą, popiołowo-tytoniową goryczkę to tęsknie za słodową kontrą. Dawno nie było tak złej goryczki w IPA. Jest krótka ale dość intensywna. Rozkłada całkowicie to piwo.
Tego nie chce się pić, mimo, że poziom intensywności goryczki może przypominać dawnych Doktorów. Jednak jest tak gryząco nieprzyjemny, że nawet połowy nie byłem w stanie wypić.
Posmak wysuszający i lekko zalegajacy.
Kanał? Tak.
Hejt na Doctor Brew jest całkowicie zrozumiały.
Ocena:
Aromat: 2/10
Wygląd: 1/5
Smak: 1/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 1/20
Suma: 0,6/5