Browar: Birbant
Styl: Imperial IPA
IBU: 50
Blg: 19,1
Zawartość alkoholu: 7,06%
Chmiel: Cascade, Citra, Zeus
Słód: pale ale, pszeniczny
Drożdże: S-33
Dodatki: owies, kolendra, zest z pomarańczy, cytryny i limonki, kwiat rumianku
Przejrzałe mango i taki sam ananas. Jest słodko ale przyjemnie. Aromat utrzymuj się do końca.
Piana znikoma, momentalnie redukuje się do okręgu. Lejsing punktowy, nawet gęsty. Barwa miedziana, przymglone.
W smaku sok do rozcieńczania z wodą, o smaku owoców tropikalnych. Słodko, ale nie ulepkowato. Jednocześnie jest zaskakująco lekko – po zapachu można było się spodziewać czegoś znacznie mocniejszego.
Całkiem przyjemnie się pije to piwo. Ale brakuje goryczki. Bardzo. No i jest jak to w polskim krafcie – dodatki tylko na etykiecie.
Posmak lekko słodkawy, owocowy. Nieoczyszczający ale przyjemny.
Piwo nie jest tym czego można się spodziewać. IPA czy podwójność – to tylko literki na etykiecie. Ale trzeba przyznać, że jako APA, pije to się dobrze.
Ocena:
Aromat: 6/10
Wygląd: 2/5
Smak: 6/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 6/20
Suma: 2,2/5