Browar: Waszczukowe
Styl: IPA
IBU: brak danych
Blg: 12,5
Zawartość alkoholu: 4,2%
Chmiel: brak danych
Słód: jęczmienny, żytni, pszeniczny, karmelowy, zakwaszający
Drożdże: brak danych
Dodatki: suszona gruszka
Początkowo rzeczywiście gruszkowe. Jednak szybko on znika – jest ulotny. Pozostawia nas z samym, smutnym, lagerowym aromatem.
Piana wymuszona, lejsingu brak. Barwa pomarańczowa. Obecny osad aczkolwiek nie wiem czy to drożdże czy pozostałości po owocu.
W smaku rozczarowujące. Na pierwszym planie jest gorycz. Taka jaką otrzymamy po przyprażeniu sezamu. Jest owocowa kwasowość, która jednak w ogóle nie kojarzy się z gruszką. W ogóle samej gruszki w piwie nie idzie znaleźć. Nie wiem czy to dlatego, że była ona suszona – wszak gruszka jest dość delikatnym owocem zarówno w smaku jak i aromacie. Pewne za to jest to, że dodanie wersji z odparowaną wodą nie przyniosło dobrych (i zapewne pożądanych) efektów.
To kolejne piwo z owocem z tego browaru i ponownie jest to IPA. Tylko, że tak jak wtedy tak i teraz piwa bazowego nie czuć. W ciemno nie ma opcji by ktoś zgadł, że to IPA. Raczej celowałbym w jakiegoś lagera z browaru regionalnego.
O braku przyjemnej goryczki, orzeźwienia czy pijalności nie muszę chyba wspominać.
Posmak jaki to piwo pozostawia to jest to samo co było by po zwykłym lagerze.
Cóż z tego, że etykietka fajna jak jest ten sam problem co z Ryszardem. Choć w sumie to tutaj jest jednak gorzej. Ale ten sam błąd został powtórzony.
No i brak dokładniejszej informacji o produktach użytych do piwa jest słaby.
Ocena:
Aromat: 4/10
Wygląd: 1/5
Smak: 1/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 2/20
Suma: 0,9/5