Browar: Hopkins
Styl: IPA
IBU: 55
Blg: 14,3
Zawartość alkoholu: 5,8%
Chmiel:
Słód: pale ale, carapils
Drożdże: Citra, Cascade, Tomahawk, Chinook
Dodatki: FM-52
Pierwsze co rzuca się w oczy to podobizna 2Paca. Ciekawe czy zamierzone to podobieństwo czy nie (hehe).
W aromacie drewniana nuta na pierwszym planie. Potem trochę słonego karmelu. A gdzieś w tle majaczy chmiel.
Piana całkiem obfita tylko szybko znika. Lejsing średnio obfity, punktowy. Barwa pomarańczowa, zamglone.
W smaku jest dziwnie. Główną nutą smakową jest ziemista, wysuszająca gorycz. Akompaniuje jej drewno, które w żaden sposób nie pomaga. Całkowicie wycofana jest smakowość, która wydaje się, że mogłaby skontrować te pierwsze smaki. Być może nawet je nieco okiełznać.
Całkowity brak pijalności, dobrej goryczki czy orzeźwienia. O przyjemności picia nie wspominając.
Posmak ziemisty, wysuszający, zalegający.
Kanał? Tak!
Jednocześnie to pierwszy browar, który dostaje u mnie bana. O tym szerzej już wkrótce.
Ocena:
Aromat: 3/10
Wygląd: 2/5
Smak: 1/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 1/20
Suma: 0,8/5