Browar: Grodzisk
Styl: Owocowe
IBU: 34
Blg: 6,7
Zawartość alkoholu: 0,5%
Chmiel: Magnum, Cascade
Słód: pilzneński, żytni
Drożdże:
Dodatki: pszenica, pulpa z mango (2%), pulpa z marakui (1,2%), pulpa z calamansi (0,1%)
Słodowo, w stylu bezalkoholowych piw i kwaskowe nuty owoców. Trochę jak te napoje niegazowane o smaku owoców tropikalnych pod marką TIP. Nie idzie rozpoznać konkretnych owoców, nie jest słodko.
Wraz z ogrzewaniem, zaczyna pojawiać się, a jak – surowa pietruszka…
Piana niezbyt intensywna i szybko zaczyna przypominać tą, którą spotkać można w oranżadzie – opada szybko i pęka. Pozostaje na szkle lekką warstewką na samej górze występowania. Barwa pomarańczowa, zmętnione.
W smaku wyraźne taniny, jak z mocno zaparzonej herbaty. Są momenty, gdy przypomina to goryczkę. Do tego szybko przychodzi uczucie wysuszania, które zostaje na podniebieniu.
Owoców nie czuć zbytnio – to znaczy się, niby coś tam jest, ale co? Tego nie idzie rozpoznać. Ot jakiś dodatek soczku wieloowocowego w nie za dużej ilości.
Co ważne, nie jest słodko! Mimo dodatku owoców (co mogłoby być „wymówką„ do przesłodzenia tego piwa) i przez taniny prawdopodobnie.
After taste zdominowany przez taniny, do których dochodzi łodyga. Zalegający i wysuszający.
No nie porwało, ale jeśli będzie w szerokiej dystrybucji to widzę potencjał.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 1/5
Smak: 5/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 5/20
Suma: 1,7/5