Browar: Monsters
Styl: NZ Pils
IBU: brak danych
Blg: 12
Zawartość alkoholu: 5%
Chmiel: Nelson Sauvin, Riwaka
Słód: Heidelberg, żytni
Drożdże: Benedictine Lager
Dodatki: brak

Boczek z piekarnika, taki chrupiący. Muśnięty czymś słodkim – miodem, może syropem klonowym. Obezwładniający, przyjemny, taki jak powinien być.
Piana dość skromna. Na szkle pozostaje punktowo, gęsto. Barwa jasno złota, klarowne.
Piwo jest lekkie, dość lekkie, ale jednocześnie z przyjemną podbudową słodową, która jest czysta i przyjemna. Bez cienia słodyczy. Do tego goryczka, może i nisko intensywna, ale „atakująca” mocno i wyraźnie, jednocześnie będąca chwilę tylko. Idealnie „zmywa” słodową stronę i staje się de facto smakiem piwa. Nie jest to bynajmniej zarzut. Choć nie ukrywam, że mogłaby i powinna być wyższa.
Posmak wspomnianego bekonu, pozostający chwilę. Może nieco z wyraźniejszą słodyczą, lecz nadal jest przyjemnie i nie jest to cukrowe.
Ocena:
Aromat: 8/10
Wygląd: 2/5
Smak: 7/10
Odczucie: 3/5
Ogólna: 15/20
Suma: 3,5/5
