Browar: Na Jurze
Styl: owocowe
IBU: brak danych
Blg: brak danych
Zawartość alkoholu: 4%
Chmiel: Pacific Gem, Huell Melon
Słód: pilzneński, pszeniczny, carapils
Drożdże: S-33
Dodatki: owoce czarnej porzeczki, aronii, czarnego bzu, bakterie kwasu mlekowego Lactobacillus Helveticus
Aromat typowy dla kwasów na bakteriach z owocowym sokiem w tle – kefir plus sok wieloowocowy z czerwonych owoców. Nie wybija się żaden z nich, raczej po samym aromacie nie zgadłbym poszczególnych owoców.
Piany jest całkiem sporo jak na kwas. Szybko jednak pęka i opada ale gęsto zdobi szkło. Barwa malinowa (również piana ma taki kolor), zmętnione.
W smaku bardzo orzeźwiające. Kwaskowość bakterii jest tonowana owocami, które też wnoszą jakby swój kwasek. Mimo to piwo nie wykręca i nie jest nie do wypicia. To całkiem udana i smaczna mieszanka, lekka i pijalna.
After taste maślankowy. Dziwny i niezbyt pasujący do smaku.
Nie jest trudno zrobić takie piwo – bakterie i owoce robią robotę. Ale czy jest coś w tym piwie oryginalnego? Nieszczególnie.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 4/5
Smak: 6/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 8/20
Suma: 2,5/5