Browar: Pinta / Blackout
Styl: Hazy IPA
IBU: brak danych
Blg: 16,5
Zawartość alkoholu: 6,5%
Chmiel: Columbus, Simcoe, Nectaron, Simcoe cryo
Słód: pilzneński, chit
Drożdże: Verdant IPA
Dodatki: płatki owsiane i orkiszowe
Skórka mandarynki, nieco płatków i w tle nieco jabłka. No szał.
Mizerna piana, która szybko znika a na szkle nie pozostaje. Barwa przygaszonej pomarańczy, totalnie nieprzejrzyste.
W smaku pomarańczowa skórka i nieco zielonej, kolejny raz zalanej herbaty. Słodyczy praktycznie nie ma, bliżej wytrawności, w skórkowym wydaniu.
Jednocześnie nie da się ominąć myśli jak bardzo tu jest ubogo. Zarówno w smaku jak i aromacie.
Nie ma goryczki czy wysycenia.
Posmak skórki pomarańczowej, ale mocno rozwodnionej.
Kanał? Tak.
Kolejne nijakie hazy, o którym zapomina się po chwili.
Ocena:
Aromat: 2/10
Wygląd: 1/5
Smak: 2/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 1/20
Suma: 0,7/5