Browar: Pinta
Styl: DIPA
IBU: brak danych
Blg: 20
Zawartość alkoholu: 7,5%
Chmiel: HBC 586, cryo pop, Galaxy
Słód: pilzneński, pszeniczny, owsiany
Drożdże: London Ale III
Dodatki: brak
Pomarańcza, smażony bekon, pomelo. Ok, ale nic nie zostało urwane.
Piana słaba, szybko znika, choć na szkle pozostaje w grupach całkiem gęstych. Barwa pastelowej pomarańczy, totalnie nieprzejrzyste.
Gładkie, pomarańczowa skórka gra pierwsze skrzypce. Jest owocowa cierpkość ale i pewna doza wysuszania. Trochę jabłka i pomelo gdzieś na drugim planie ale tak to wszystko. Kolejne ubogie, nudne i takie samo DIPA.
W połowie pojawia się hop burn, który wraz z ogrzewaniem się piwa jakby nabierał na sile. Nie muszę dodawać, że nie jest to zbyt przyjemne.
Posmak skórki pomarańczowej, bardzo krótki. Lekko wysuszający.
Meh.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 2/5
Smak: 5/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 4/20
Suma: 1,7/5