Browar: Pinta
Styl: IPA
IBU: brak danych
Blg: 18
Zawartość alkoholu: 7%
Chmiel: Columbus, Citra, Centennial, Galaxy
Słód: pilzneński premium, pszeniczny, owsiany
Drożdże: Wyeast British Ale
Dodatki: płatki owsiane, płatki pszenne
Pomelo z cytryną. W tle mleczne, kwaskowe nuty. Ale jako tło, niemniej miłe są dla nosa. Słodkawo, nie słodko.
Piana obfita, drobno pęcherzykowa, krótkotrwała. Lejsing bardzo skromny. Barwa słoneczna, zmętnione.
W smaku, piwo okazuje się lekkie i owocowe. Taki miks, ale nie, że nie da się odróżnić poszczególnych owoców. Można rozpoznać gruszki, brzoskwinie i pomarańcze. Alkohol ukryty świetnie, nigdzie prócz głowy, się go nie odczuwa.
Soczkowo pijalnie, bez goryczki i czucia tego piwa w żołądku.
Posmak owocowy, krótki, na tle piwa – bez wyrazu.
Mega pijalne, niezobowiązujące, takie codzienne można napisać. Jednak nie sądzę, bym o nim pamiętał za miesiąc. Niemniej to jedna z 1500 butelek niby zwykłego piwa, więc fajnie było je spróbować.
Ocena:
Aromat: 6/10
Wygląd: 2/5
Smak: 7/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 7/20
Suma: 2,3/5