Browar: Pinta
Styl: Micro IPA
IBU: brak danych
Blg: 7,8
Zawartość alkoholu: 2,6%
Chmiel: Iunga, Książęcy, Talus
Słód: jasny, wędzony bruntal
Drożdże: Verdant IPA
Dodatki: brak

Owocowo, ale nie jestem w stanie wskazać konkretnego owocu. W tle jest pewna doza kokosowej mleczności. Wędzonki, zaskakujące, brak.
Piana dość mizerna. Na szkle nie pozostaje a znika szybko. Barwa żółta, zamglone.
W smaku trawa i to taka ostro atakująca od razu. Nie dużo brakuje by było to metaliczność – takie odnoszę wrażenie.
Wytrawnie, ale jednocześnie nie czuje się tego tak łatwo, bo wspomniana trawiastość jest mega dominująca. A do tego kwaśność, która kojarzy się z łodygą.
Wysycenie niskie, goryczki brak a wędzonce nie ma sensu wspominać, bo jej nie ma.
Posmak kwaskowy, nieoczyszczający, pozostający łodygowo a z czasem wysuszający.
Meh.
To jest micro IPA, nic więcej. Nieudolna próba wymyślania koła od nowa.
No cóz. Wędzonki brak – takie to „grodziskie”. A no tak, modern, więc nie musi być xD
Ocena:
Aromat: 4/10
Wygląd: 1/5
Smak: 3/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 7/20
Suma: 1,6/5
