Browar: Pinta
Styl: Brut IPA
IBU: brak danych
Blg: 15
Zawartość alkoholu: 7,5%
Chmiel: Columbus, Citra, HBC 586, Nelson Sauvin
Słód: pilzneński
Drożdże: US-05
Dodatki: enzym AMG
Pieczony boczek dominuje aromat i nie mogę powiedzieć by nie było to przyjemne. Na drugim planie nieco grillowanej brzoskwini i ananasa.
Piana dość mizerna, szybko redukuje się do okręgu unoszącego się nad piwem. Na szkle pozostaje w dosłownie trzech miejscach. Barwa przygaszonej pomarańczy, idealnie klarowne.
Smak przynosi brzoskwinię a na drugim planie sok z ananasa z nutami pieczonego boczku.
Piwo nie jest wytrawne do kości, ba, nawet nie mogę napisać by było wytrawne jakoś za specjalnie. Sporo tutaj owocowości i wraz z nią słodyczy. Nie, żeby od razu było cukrowo, ale słodkawo jest.
Brakuje goryczki, która mogłaby tu fajnie podbić i dodać kontrapunkt temu piwu oraz wysycenia. Bo jednak nie można powiedzieć, że piwo, jak styl nakazuje, jest lekkie.
Aftertaste owocowy, brzoskwiniowy z wyraźną nutą ananasowego soku.
Ocena:
Aromat: 7/10
Wygląd: 1/5
Smak: 6/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 8/20
Suma: 2,4/5