Browar: Pinta
Styl: Foggy IPA
IBU: brak danych
Blg: 15
Zawartość alkoholu: 6,2%
Chmiel: Simcoe, HBC 586, HBC 630, Citra cryo
Słód: pilzneński, chit
Drożdże: Verdant IPA
Dodatki: płatki owsiane i ryżowe
Skórka pomarańczowa i nafta. Bardzo niska intensywność.
Piana średnio obfita, redukuje się do okręgu unoszącego się nad piwem. Na szkle pozostaje z jednej strony. Całkiem gęsto. Barwa przygaszonej i przybrudzonej pomarańczy, nieprzejrzyste.
W saku skórka pomarańczowa, raczej ta gorzka niż słodka. Do tego nieco skórki pomelo i może w tle grejpfrut czerwony.
Sporo jest tutaj pełni, co nieco zaskakuje, ale czuć bardziej słodowość. No jest słodko; może nie cukrowo, ale jednak prawie zalepia. Idzie to w stronę soku pomarańczowego z koncentratu.
Z czasem jednak, zaskakująco wygrywa ze wspomnianym sokiem skórka cytrusów. Jest pomelo, czerwony grejpfrut oraz sweetie. A może to dzięki ogrzaniu lekkiemu? Nie wiem. W każdym razie dopiero teraz to jest ciekawe piwo. Mimo, że nie ma goryczki, to pije się to całkiem przyjemnie i chce się wziąć następny łyk.
Aftertaste wyraźnie skórkowy, cytrusowy, z zaznaczoną goryczką, która pozostaje. Do tego oczyszczający.
Chyba ogrzanie się tego piwa sprawiło, że wyszło z niego coś lepszego niż początkowo było. Oczywiście ogrzanie nieco większe niż być powinno.
Ocena:
Aromat: 4/10
Wygląd: 2/5
Smak: 7/10
Odczucie: 4/5
Ogólna: 13/20
Suma: 3/5