Browar: Pinta
Styl: Sour
IBU: brak danych
Blg: 11,5
Zawartość alkoholu: 5,1%
Chmiel: Palisade, Mosaic, CTZ
Słód: pilzneński, pszeniczny jasny
Drożdże: The Yeast Bay „Wallonian Farmhouse”
Dodatki: kolendra, świeżo wytłoczony sok z porzeczek czarnych i czerownych, blend bakterii Lactovacillu – l. brevis, l. plantarum, l. delbrueckii, blend dzikich drożdży Brettanomyces The Yeast Bay „Amalgamation”
Porzeczki, porzeczki i jeszcze raz porzeczki. Tylko w tle zamajaczy raz na jakiś czas lekko maślana nuta. Niemniej nie jest w stanie popsuć odbioru owocowego aromatu.
Piana o silnie czerwono-malinowym zabarwieniu. Całkiem długo się i utrzymuje i nieźle zdobi szkło. Barwa intensywnie czerwona, wręcz wpadająca w burgund, nieprzejrzyste.
W smaku przyjemny, owocowy kwasek. Raczej łatwo odgadnąć, że to porzeczka została użyta w tym piwie. Prócz smaku, jest obecne charakterystyczne ściąganie na podniebienie. Identyczne jak w przypadku jedzenia świeżych owoców.
Piwo mega oczyszczające język i podniebienie, zmywa każdy smak. Niemniej dużo prócz tego się tutaj nie dzieje. Kolendra w składzie jest pewnym zaskoczeniem, bo udziału w smaku nie ma wcale.
Posmak mega oczyszczający.
Latem powinno być jeszcze lepsze w odbiorze.
Ocena:
Aromat: 7/10
Wygląd: 4/5
Smak: 6/10
Odczucie: 4/5
Ogólna: 7/20
Suma: 2,5/5