Browar: Pinta
Styl: sour
IBU: brak info
Blg: 24,7
Zawartość alkoholu: 10,2%
Chmiel: Admiral, East Kent Golding, Fuggles, CTZ
Słód: pale ale, crystal, red crystal, pale chocolate, czekoladowy
Drożdże: US-05
Dodatki: palony jęczmień, sok z polskich, kwaśnych wiśni; cukier, blend bakterii kwasu mlekowego: L. plantarum, L. delbrueckii, L. brevis; blend dzikich drożdży Brettanomyces: The Yeast Bay „Amalgamation”
Najlepiej spożyć przed: 20.12.2017
Data degustacji: 08.01.2018
Od razu wiadomo, że to kwas – aromat nie pozostawia żadnych złudzeń. Do tego sporo owoców. Choć nie zgadłbym, że to wiśnie. Czekolady czy, na szczęście, kawy brak.
Piany praktycznie nie ma. Lejsingu też. Barwa nieprzeniknionej czerni.
W smaku wytrawne, bardzo lekko kwaśne w wiśniowym stylu. W tle czekolada deserowa, bez cienia słodyczy. Nie czuć pełni czy nawet pół pełni. Piwo nie jest jednak puste czy wodniste. Nie jest po prostu ciężkie.
W połowie dochodzą akcenty kiszonej kapusty. A to już ani do owocu ani do czekolady nie pasuje. Jakby tego było mało, to czekolada zaczyna na podniebieniu zalegać.
Posmak czekoladowy z owocową nutą.
Eksperyment ciekawy, choć mało w nim risa.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 1/5
Smak: 5/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 5/20
Suma: 1,8/5