Browar: Pinta
Styl: Fruit Ale
IBU: brak danych
Blg: brak danych
Zawartość alkoholu: 0,5%
Chmiel: lski, Spalt Select
Słód: pilzneński
Drożdże: SafAle LA-01.
Dodatki: przecier z mango, przecier z marakui
Mango. Dominuje całkowicie. Brzeczka nie jest w stanie się przebić.
Piana nie pojawia się w ogóle. Barwa soku NFC z pomarańczowych owoców.
W smaku przypomina to pszeniczne piwa z dodatkiem mango. To znaczy, piwa bazowego nie czuć wcale i wszystkim włada owoc. Tu jest dokładnie tak samo. Przy czym różnica jest taka, że tutaj mango jest wyraźniejsze i momentami kwaskowe. Słodycz jego, a przez to i całego piwa, jest niska, co akurat dobrze, bo nie staje się słodkim soczkiem. Zdecydowanie mango robi robotę.
Posmak mango, jak po soku NFC. Momentami nawet kwaskowy.
Nie wiem czy nie najlepsze bezalkoholowe piwo na rynku. Mango zrobiło robotę. O ile będzie powtarzane, to będzie to stały mój zakup. No, o ile utrzymają poziom następnych piw na równi z tym.
Ocena:
Aromat: 8/10
Wygląd: 1/5
Smak: 9/10
Odczucie: 3/5
Ogólna: 15/20
Suma: 3,6/5