Browar: Pinta
Styl: Session IPA
IBU: brak danych
Blg: 12
Zawartość alkoholu: 5%
Chmiel: Cascade, Mosaic, Idaho 7 cryo
Słód: pilzneński
Drożdże: US-05
Dodatki: brak
Niby początkowo słód, ale jednak ryż ekspandowany. Jednak po lekkim ogrzaniu znów słód pilzneński. Chmielu brak.
Piana minimalna, unosi się nad piwem. Na szkle pozostaje całkiem niezłymi falami. Barwa opalizującego złota.
W smaku, przez słodowy smak, przypomina to WC a nie „zwykłe” IPA. Niemniej nie ma goryczki, więc na tym kończą się skojarzenia z WC (hehe, 2023 a on by goryczki w IPA chciał xD).
Nagazowania również praktycznie brak. Tak jak i smaków, które normalnie do piwa wnoszą chmiele.
Aftertaste krótki, lekko kwaskowy i nawet trochę goryczkowy. Kojarzy się z mocniej naciągniętą herbatą czarną. Może nie jest świetny, ale przynajmniej jest jakiś.
Ocena:
Aromat: 3/10
Wygląd: 2/5
Smak: 4/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 5/20
Suma: 1,6/5