Browar: Pinta
Styl: DDH IPA
IBU: brak danych
Blg: 16,5
Zawartość alkoholu: 5,8%
Chmiel: Citra
Słód: pilzneński, pszeniczny
Drożdże: WLP 006 London Fog
Dodatki: płatki pszeniczne błyskawiczne, płatki owsiane błyskawiczne
Początkowo siarka. Po przelaniu do szkła skórka z pomarańczy z sokiem z cytryny. W tle trochę chmielowego granulatu.
Piana niezbyt obfita i w dodatku momentalnie znika. Na szkle nie pozostaje. Barwa słoneczna, żółta, pastelowa, zmętnione.
Piwo okazuje się być lekkie i gładkie w odbiorze. Pół pełne, z lekką goryczką, która ujawnia się przy przełykaniu. Jej profil smakowy to albedo cytrusowe.
Zaskakuje nasycenie, które nie jest przesadnie mocne, lecz dość intensywne – prawie musuje na języku.
Piwo jakich wiele ostatnio na rynku. Niby „dry hopped”, ale nie robi spektakularnego wrażenia, jakie w założeniach powinno.
After taste nawet oczyszczający, co jest zasługą wspomnianego nagazowania. Do tego nieźle zmienia smak, bo pozostaje trochę goryczki na podniebieniu.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 1/5
Smak: 4/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 6/20
Suma: 1,8/5