Browar: Pinta
Styl: QIPA
IBU: brak danych
Blg: 30
Zawartość alkoholu: 13,5%
Chmiel: Mosaic, Enigma, Idaho 7
Słód: brak danych
Drożdże: brak danych
Dodatki: płatki owsiane
Mandarynka, pomarańczowa landrynka, nektarynka oraz brzoskwiniowy schnapps. Słodko, lecz nie cukrowo.
Piana mizerna, szybko znika. Jednak na szkle już pozostaje ładną falą. Barwa pastelowej pomarańczy, zamglone porządnie.
W smaku pomarańczowa oraz mandarynkowa skórka. I to w sumie tyle.
Ciężar czuć, a jakże – dziwne by było gdyby było inaczej. Jednak alkohol jest ukryty dobrze i nie kąsa w przełyk. Sama słodowa strona nie dochodzi do smaku, jednakże z łatwością idzie stwierdzić, że nie jest to podwójne IPA. Czy czuć różnice między potrójną a poczwórną wersją to już jest sprawa dyskusyjna. I zakładam, że indywidualna.
Goryczki nie ma. Jakiś innych smaków, wraz z postępem w spożyciu piwa również brak. Jakby nie było, trochę nudno.
Posmak gorzkiej skórki pomarańczy.
Nudno.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 2/5
Smak: 4/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 5/20
Suma: 1,7/5