Browar: Polly’s
Styl: IPA
IBU: brak danych
Blg: brak danych
Zawartość alkoholu: 6,4%
Chmiel: Bru-1, El Dorado, Citra, Mosaic, Sabro
Słód: pale ale, dekstrynowy, owsiany, pszeniczny
Drożdże: London Ale III
Dodatki: brak
Pomelo, tytoń, gujawa, trochę trawy.
Piana niezbyt obfita, ale nawet nieźle się trzyma i trochę jej pozostaje na szkle. Barwa pomarańczowa, pastelowa, zmętnione.
Piwo okazuje się być niezwykle gładkie i „miękkie” w odbiorze. Jest jakby pół pełne, ale nie czuje się tego, że piwo jest ciężkie. Niby słodkie, ale to jakby smak płatków zbożowych – nie ma cukru jako takiego. Niemniej nie można określi tego piwa wytrawnym.
Ale ta swoista „płatkowość” dobrze oddaje to piwo. Do tego trochę owoców, ale w tle i to nie jakiś mega wyraźnych. Jest trochę pomarańczy i niedojrzałego ananasa. Nie słodkie, nie kwaśne, nie jakieś przesadnie soczyste ale jest.
Wydaje mi się, że z każdym kolejnym łykiem piwo zaczyna zasługiwać na miano bycia kremowym. I to nie w taki sposób jak to ma miejsce w piwach z dodatkiem laktozy, gdzie jest to łatwe do osiągnięcia.
Goryczka co prawda nie występuje, ale w połowie w gardło trochę zaczyna drapać granulat chmielowy. Bardzo delikatnie.
After taste jak po kremowym pale ale. Gładko, bez pozostawania jakimś konkretnym smakiem, ale z poczuciem, że wypiło się coś kremowego.
Ocena:
Aromat: 4/10
Wygląd: 2/5
Smak: 6/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 8/20
Suma: 2,2/5