Cruzcampo Radler
Cytrynowy aromat, kojarzący się z tanimi napojami gazowanymi. Nie słodki. Piana sekundowa. Barwa żółta, słoneczna zamglone. Na plusy unmiarkowana słodycz, cytryna złamana pomarańczą (momentami to przypomina pomarańczowy napój gazowany na F) i „soczkowaość”. Radler jak to radler niczego nie urywa. Ale zimny często jest ratunkiem w lokalach, gdzie nie ma nic innego. Bo przecież eurolagera pić nie będę.
San Miguel Radler
Pachnie to trochę płynem do naczyń. Piana pojawia się biedna ale na szkle pozostaje okręgiem. Barwa żółta. W smaku mnie zdecydowanie owocowe niż Cruzcampo Radler. Jest wyraźniej jednak kwaśne, przez co wydaje się być bardziej orzeźwiające. Niemniej jednocześnie jest słodsze, co sprawia, że pije się to mniej przyjemnie niż wyrób konkurencji.
Mahou Mastra Double Lupulo
Aromat trochę mocniejszego lagera: słodowo, słodkawo, z lekką alkoholową nutą. Piana skromna, coś tam na szkle jej pozostaje, ale nie dużo. Barwa ciemno miedziana, klarowne. W smaku słodkie, słodowe i miodowe. Nie jest wodniste ale puste, bo nic się nie dzieje prócz rosnącej słodyczy. Podwójnego chmielenia nie czuć w żadnym aspekcie, ale tego można było się spodziewać.
A. K. Damm
Miód, bardzo wyraźny, słodki, wielokwiatowy. Dominuje całkowicie. Piana nisko obfita, redukuje się momentalnie do okręgu, który pozostaje na szkle. Barwa miedziana, idealnie klarowne. W smaku bardzo lekko słodkie i niezmiernie puste. Słodowości zero, bo przecież o chmielu to nie ma nawet sensu wspominać.
Cruzcampo Gran Reserva
Metaliczność (na skórze jednak nic nie wychodzi wiecej) i wtle subtelna nuta słodowości. Piana sekundowa. Barwa miedziana, idealnie klarowne. W smaku już słodowe, nie słodkie ale mulące. Brak goryczki i pewna ciężkość, która może kojarzyć się z pół pełnią. Jednak w tym piwie jest przyciężkawa. Zero charakteru.