Browar: Spółdzielczy / Hopkins
Styl: Owocowe
IBU: brak danych
Blg: 11,8
Zawartość alkoholu: 4,4%
Chmiel: HHT
Słód: pilsner malt, pszeniczny, carapils
Drożdże: S33
Dodatki: kokos, ananasy
Z butelki… pina colada. Po przelaniu do szkła, na pierwszy plan wysuwa się kokos. Lecz, trochę z tyłu, pojawia się również ananas. Czasem pojawia się śmietankowa nuta, która trochę zaburza całość. Niemniej, naprawdę nieźle!
Piany za wiele nie ma. Lejsingu brak. Barwa pomarańczowa, zamglone, z mlecznymi refleksami.
W smaku pina colada jako smak lodów. Lekko kwaśna, czasem czuć jakby alkohol. Dobrze, że zdarza się do na tyle rzadko, że nie psuje odbioru. Jak na lody przystało, jest lekko słodko, co trochę przeszkadza. Owoce nie wybijają się na przód, śmietankowe nuty mocno z tyłu. Choć pod koniec brakuje dla nich kontry, bo robi się zbyt mlecznie pod koniec.
After taste kojarzący się z lodami.
Nie spodziewałem się, że piwo będzie oferować to, co ma napisane na etykiecie.
Btw – zjada większość milshaków.
Ocena:
Aromat: 8/10
Wygląd: 4/5
Smak: 7/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 13/20
Suma: 3,1/5