Browar: Stu Mostów
Styl: Kwas
IBU: 2
Blg: 15
Zawartość alkoholu: 7%
Chmiel: Tettnanger
Słód: pilzneński, pszeniczny
Drożdże:
Pierwsza fermentacja: Saccharomyces Cerevisiae (british strain)
Fermentacja w beczce: brettanomyces + lactobacillus house strains
Refermentacja: saccharomyces bayanus
Dodatki: brak
Skórka owoców, które zaczynają fermentować, bez wskazywania konkretnych. Ocet owocowy i balsamiczny. Niezbyt intensywny.
Piana minimalna, na szkle nie pozostaje. Barwa koktajlu z pomarańczowych owoców ze sporym dodatkiem moreli. Zmętnione.
Wyraźna kwaskowość ocierająca się o octowość. Smak może i jest krótki ale intensywny. Do tego nagazowanie, które podbija kwaśny smak, choć samo nie jest mocne.
Ocet owocowy, jabłkowy i śliwkowy (nie wiem czy taki jest, ale takie mam skojarzenia). Mam wrażenie, czytając reckę tego piwa pitego na świeżo, że piwo straciło mocno – zrobiło się jednowymiarowe.
Nut funky chyba tu brakuje najbardziej. Oczywiście, można założyć, że przeobraziły się one w octowe, ale nawet jeśli to nie zmienia to niczego. Jest po nudniej.
Musowanie jest bardziej subtelne przy jednoczesnym uczuciu, że bąbelków jest więcej i są one o wiele mniejsze. Przez co uczucie musowania w ustach obecne jest dłużej a jego intensywność jest niższa.
Posmak octowy, pozostający na podniebieniu, choć raczej bardziej „gryzący” niż po prostu trwający. Ale oczyszczający.
Ocena:
Aromat: 4/10
Wygląd: 1/5
Smak: 5/10
Odczucie: 2/5
Ogólna: 8/20
Suma: 2/5