Browar: Vault City
Styl: Pastry Sour
IBU: brak danych
Blg: brak danych
Zawartość alkoholu: 8%
Chmiel: brak danych
Słód: brak danych
Drożdże: brak danych
Dodatki: jabłko, jeżyna, laktoza, cynamon, wanilia
Jabłko z szarlotki, z cukrem ale łamane jeżyną. Jest słodko, owocowo i kojarzy się to z ciastem właśnie.
Piana średnio obfita, ale na szkle pozostaje falami i to całkiem niezłymi. Barwa brunatna, totalnie nieprzejrzyste.
Jabłko dominują, ale jest to jabłko, które było poddane obróbce termicznej. Można zapomnieć o owocu świeżym, niemniej przyjemnie to smakuje. Właśnie jak szarlotka czy tam jabłecznik. Czyli owoc plus cukier poddany działaniu temperatury.
Ponownie łamane jest to jerzyną, która jest pod postacią dżemu. Czyli ponownie owoc plus cukier.
Po powyższym, wydawać by się mogło, że piwo jest przesłodzone. Nie, jest słodko, to oczywiście, ale jednak cukru nie czuje się tak bezpośrednio. Również nie mamy do czynienia ze słodyczą słodową. Nie to jest właśnie owoc z cukrem po obróbce.
Jest pewna doza kwaskowości, ale to raczej jest to taka kropka nad i. To wydaje mi się, że jest właśnie pastry sour, który mógłbym pić. Bo to piwo nie wali sztucznością, nie ma ciężkości itp.; tych rzeczy, które są spotykane często w tego rodzaju piwach z polskiego krafciku.
Nie czuć cynamonu czy wanilii, ale może tylko tak bezpośrednio. Bo czasem dodanie szczypty wanilii (jeśli można tak o tej przyprawie napisać) dodana do jakiegoś owocu jednak go podkreśla, mimo, że samej przyprawy nie czuć.
Posmak dżemowy, owocowy, jabłkowy. Z nutą drugą, przełamującą, ale nie zawsze jestem tutaj pewien jeżyny. Bardziej kojarzy mi się jednak jagodą. Niemniej nadal jest przyjemnie. I nie pozostaje cukrem.
Ocena:
Aromat: 8/10
Wygląd: 2/5
Smak: 9/10
Odczucie: 3/5
Ogólna: 14/20
Suma: 3,6/5