Browar: Baba Jaga
Styl: Session IPA
IBU: 47
Blg: 12,5
Zawartość alkoholu: 4,8%
Chmiel: Zeus, Simcoe, Cascade, Citra
Słód: pale ale, dekstrynujący, pszeniczny, busztynowy
Drożdże: US-05
Dodatki: brak
Mokry karton z masłem – tym wita nas to piwo po przelaniu do szkła.
Piana drobno pęcherzykowa, ale nie ma jej dużo. Opadając nieźle koronkuje. Barwa jasno pomarańczowa, klarowne.
W smaku maślany popcorn, skarpetowa goryczka, znaczny brak słodowości. Piwo jest wodniste i nudne. Nie ma ferii chmielowych smaków, nie ma owoców czy goryczki na poziomie. Zaczyna za to, i to już po kilku łykach, być wysuszające.
After taste płaski, ulotny, ze skarpetową goryczką.
Kanał? Tak.
Pierwsze piwo okazuje się falstartem dla nowego browaru.
Ocena:
Aromat: 1/10
Wygląd: 3/5
Smak: 1/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 4/20
Suma: 1/5