Browar: Ciechan
Styl: Porter
IBU: brak danych
Blg: 22
Zawartość alkoholu: 8,5%
Chmiel: Marynka, Lubelski
Słód: pilzneński, monachijski, karmelowy, barwiący
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak
Czekolada do picia, ze sporą ilością śmietanki i deserowa czekolada. Beczki nie ma. Serio, nic…
Piana chwilowa, beżowa, nawet ładna, lecz nic z niej nie pozostaje na szkle. Barwa nieprzejrzystej czerni.
Piwo okazuje się zaskakująco wodniste. Jest jakaś tam kawa, trochę czekolady i to w sumie tyle. Nie jest słodko, ale pojawia się śliwka z czekolady. Tyle, że bez czekolady. Alkohol świetnie ukryty.
Tak więc samo piwo bazowe jest meh. No ale może beczka uratowała sprawę? Otóż nie tym razem lub jak kto woli – nic bardziej mylnego. Nie ma absolutnie żadnych akcentów, cech czy smaków, które znamy z dobrych barrel aged wersji piw. Tutaj beczka nie wniosła absolutnie niczego.
Pytanie czy próbą zamaskowania tego faktu i premiunizacji tego wyrobu jest dodanie kartonowego (swoją drogą niczym niewyróżniającego się i mega zwykłego) opakowania. Nie wiem, ale się domyślam.
Posmak jak po gorzkiej czekoladzie. Obecne wysuszanie.
Meh.
Cóż, mega słabo. Ciechan tym piwem udowadnia, że od dawna nie jest w stanie gonić innych browarów regionalnych, bo o rzemieślniczych to może tylko pomarzyć.
Ocena:
Aromat: 3/10
Wygląd: 1/5
Smak: 3/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 3/20
Suma: 1,1/5
Mateusz
Portery bałtyckie czym starsze tym podobno lepsze, a zatem czy pozostawienie tej butelki na kolejny rok-dwa może uratować sytuację? a może dłużej?
Hop Head
Ogólnie tak, ale w tym wypadku, jest zerowy potencjał na zmianę czegokolwiek z czasem. Tutaj po prostu nie ma co stać się lepsze. Piwo ma dobrze ułożony alkohol, ciała od leżakowania nie nabierze.
Mateusz
no trudno, trzeba będzie wypić
dzięki za podpowiedz