Browar: Brussels Beer Project
Styl: Belgian IPA
IBU: 45
Blg: brak danych
Zawartość alkoholu: 6,5%
Chmiel: Challenger, Smaragd, Citra
Słód: hazy golden blond
Drożdże: Belgian Saison
Dodatki: brak danych
Belgijskość niska ale jest. Po za tym aromat ma jeszcze nutę różowego pieprzu. Chmielu nie czuć wcale.
Piana momentalnie zaczyna pękać, choć z początku jest jej sporo. Lejsingu brak. Barwa pomarańczowa, zamglone.
W smaku belgijskość wyraźna – jest przyprawowo. Mamy ostrość, która lekko piecze w język. Przypomina to uczucie po zjedzeniu niewielkiej ilości pieprzu seczuańskiego. Jednak po przełknięciu pojawia się wysoce nieprzyjemna nuta zmiksowanego popiołu z łodygami. Zalega dobre kilkanaście sekund po każdym łyku sprawiając, że nie pije się tego przyjemnie. Brakuje goryczki a i słodowości za wiele w piwie nie uświadczymy.
Posmak zalegający, bardzo nieprzyjemny. Trudno znaleźć słowa by go opisać. To coś jakby ściąganie na języku z dużą ilością popiołu wymieszanego z selerem naciowym. Coś takiego. Okropne.
Kanał? Tak.
Niepijalne piwo. Belgia jakaś tam się objawia za to IPA już nie bardzo.
Ocena:
Aromat: 4/10
Wygląd: 2/5
Smak: 1/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 1/20
Suma: 0,9/5