Browar: Kormoran
Styl: sezonowe/przyprawowe
IBU: brak danych
Blg: 16,5
Zawartość alkoholu: 6,1%
Chmiel: brak danych
Słód: jęczmienny jasny, jęczmienne ciemne
Drożdże: brak danych
Dodatki: cukier, goździk, cynamon, skórka pomarańczy, imbir, ziele angielskie, kardamon
Najlepiej spożyć przed: 19.03.2015
Data degustacji: 05.01.2016
Nie wiem do końca czego oczekiwałem zostawiając to piwo na rok do leżakowania. Więc jego otworzenie dziewięć miesięcy po terminie było ciekawym doznaniem.
Aromat pierniczków nadziewanych śliwkowym dżemem rozpłynął się po pomieszczeniu zaraz po nalaniu piwa. Ze szkła śliwka w czekoladzie, pierniczka oraz likier z czekoladek z wiśniami. Zniknęła przyprawowość i ostrość, którą znam z „normalnego” świątecznego.
Piana drobno pęcherzykowa nie jest jej też wiele. Lejsing nie występuje. Barwa ciemno brązowa z rubinowymi refleksami.
Jest słodko, ale tak nie do końca. Gdy już ma się wrażenie, że piwo jest ulepkiem, ono zmienia kierunek i na języku można odczuć przyprawę do piernika (nie ciasto a właśnie samą przyprawę choć nie mocno).
W smaku przypomina mi śliwkowe powidła mojej babci. To na pierwszym planie a na drugim taka przypalona, czarna śliwka. Nie jest to popiół czy paloność ale właśnie takie przysadzone do garnka na dnie owoce, które dodają tylko powidłom smaku. I tak jest i tutaj.
Jest również bardzo lekkie ale nie jest wodniste. Bardzo pijalne. Sądzę, że z ciastem zgrałoby się wprost idealnie.
After taste śliwkowy i słodki. Krótki ale to tylko plus.
Cóż efekty roku leżakowania okazały się bardzo interesujące i smaczne. Teoretycznie piwo nie powinno wypaść dobrze, bo ekstrakt nie jest wysoki i piwo nie jest z gatunku idealnych na leżak. A tu bardzo miłe zaskoczenie.
Tak więc jeśli jest gdzieś koło was jeszcze dostępne Świąteczne to polecam zakupić i zostawić na grudniowy czas w piwnicy. Możecie być bardzo zaskoczeni efektami..
Ocena:
Aromat: 7/10
Wygląd: 2/5
Smak: 8/10
Odczucie: 4/5
Ogólna: 15/20
Suma: 3,6/5