Browar: Reden
Styl: Session IPA
IBU: 40
Blg: 11
Zawartość alkoholu: 4,3%
Chmiel:Citra, Amarillo, Pacifica, Summer
Słód: pilzneński, pale ale, pszeniczny, wiedeński
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak
W aromacie lemoniada z mocno rozwodnioną cytryną, trochę liczi i woda z brzoskwini w puszce. Ogólnie zapach jest bardzo rozmyty.
Piana średnio pęcherzykowa, szybko opada. Lejsing niezły. Barwa jasno pomarańczowa, lekko zmętnione.
W smaku wodnistość czuć od pierwszego łyka. Wyraźnie brakuje słodowej podbudowy, która trzymała by to piwo, bo tak to balansuje ono na granicy. Czuć za to wysokie wysycenie. Nie jest to co prawda poziom, który bardzo przeszkadzał by w obiorze tego piwa (bo i nie za bardzo jest tutaj co odbierać) ale wystarczy, by po kilku łykach odbijało się. Goryczki nie ma w ogóle. Za to po gdzieś 1/3 piwa odczuwać zaczyna się jego wysuszające działanie. Im dalej tym piwo jest bardziej puste.
Posmak jak eurolagerze tylko trochę kwaśny.
Zrobić IPA, chwalić się, że przez godzinę dodawało się chmiel i nie osiągnąć w ogóle goryczki, to trzeba być mistrzem…
Kanał? Tak, wodę mam w kranie.
Ocena:
Aromat: 2/10
Wygląd: 3/5
Smak: 2/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 2/20
Suma: 1/5