Browar: Stu Mostów
Styl: Imperialny Stout
IBU: 60
Blg: 30
Zawartość alkoholu: 11%
Chmiel: Hallertau Magnum, Tettnanger
Słód: pilzneński, monachijski II, pszeniczny czekoladowy, karmelowy, barwiący
Drożdże: Danstar Nottingham
Dodatki: jęczmień palony
Wytrawny likier czekoladowy i śliwki w czekoladzie. Momentami słodycz od owocu trochę wychodzi wraz a delikatnym, likierowym alkoholem. I wtedy jest przyjemnie. Bo standardowy niczego nie urywa.
Piana niezbyt obfita, o beżowym zabarwieniu. Efekt kaskadowy lekki jest. Szybko redukuje się do cienkiego okręgu unoszącego się przy ściankach szkła. Barwa nieprzejrzysta.
W smaku deserowa czekolada, która w ustach przechodzi płynnie, w taką gorzką. Aczkolwiek nie taką 80% czy 70%. Ot, taka zwykła gorzka, standardowa. Jednak jest tu mocne skojarzenie z czekoladą do picia. Tylko taką porządną, nie z automatu. Bo to piwo niesie pewną ciężkość ze sobą. Ale, nie słodową stroną, a smakiem. Właśnie tak jak czekolada pitna, bo nie jest taka jak kakao, tylko taka ciężka. I tu jest to samo.
Alkohol tylko obecny w przełyku i to po przełknięciu. Rozgrzewa mocno, ale nie ma grzania.
Bardzo dobrze pasuje to piwo do przepijania czekolady. Świetnie się zgrywa i nie dominuje ani nie ginie przy słodyczach.
After taste czekoladowy z leciutką kwasowością.
Ocena:
Aromat: 5/10
Wygląd: 2/5
Smak: 7/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 7/20
Suma: 2,2/5