Browar: Volfas Engelman
Styl: IPA
IBU: 38
Blg: 14
Zawartość alkoholu: 6%
Chmiel: Equinox, Chinook, Cascade, Magnum
Słód: pilzneński, carared
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak
Słodowo, z lekkimi, karmelowymi akcentami. Chmiel obecny tylko zaraz po otwarciu puszki – w ziołowy wydaniu. Po przelaniu do szkła, nic z niego nie pozostaje.
Piana średnio intensywna, lecz drobna. Redukuje się do warstwy unoszącej się nad piwem. Lejsing całkiem niezły, falowy. Barwa herbaciana, prawie klarowne.
W smaku to piwo przypomina lagera z jakiegoś browaru regionalnego, tyle, że jest pełniejsze. No i jakieś tam cienie goryczki w tle. Ziołowo, bardzo nisko intensywne.
Karmel czasem próbuje się do głosu przebić, ale powiedźmy, że nawet nieźle go słodowość wygładza. Niemniej, jest ona na tyle intensywna, że przez jej pryzmat odbiera się to piwo.
Ameryki tu nie czuć wcale a i fakt, że to IPA rzekomo, w ślepym teście nie byłby łatwy do odgadnięcia.
Posmak słodowy, z lekko pozostającą łodygą.
Kanał? Tak.
Czasu szkoda na to piwo, aczkolwiek do kiełbaski zawsze lepiej wypić to niż jakiegoś eurolagera.
Ocena:
Aromat: 2/10
Wygląd: 2/5
Smak: 4/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 5/20
Suma: 1,4/5