Browar: Wrężel
Styl: Witbier
IBU: 28
Blg: 16,5
Zawartość alkoholu: 5,9%
Chmiel: Styrian Golding, Saaz, Citra, Palisade
Słód: pilzneński, pszeniczny jasny, pszenica
Drożdże: S-33
Dodatki: kolendra, skórki gorzkiej pomarańczy Curacao, skórki słodkiej pomarańczy, skórki cytryny
Z butelki kolendra – rześko i prawie miętowo. Po przelaniu do szkła nie jest już tak przyjemnie. Piwo pachnie jak surowa… wołowina. Gdy zamiesza się, to kolendra stara się walczyć, ale efektem tego jest aromat mięsno-kolendrowy. Coś w stylu surowa wołowina w marynacie z dużą ilością kolendry.
Piana nie występuje tak jak i lejsing. Barwa słoneczna, zmętnione. Występuje osad drożdżowy.
W smaku wodniste, mdłe, całkowicie pozbawione smaku. Nie ma w ogóle ciała. Nic jakby pszenica nie wniosła, nie wspominając o drożdżach. Udział skórek cytrusów wyraźny jest tylko na etykiecie, bo w produkcie końcowym nie da się go odczuć. Nawet alkoholu nie da się wyczuć, mimo, że mocno wodniste piwo. Ogólnie nie ma niczego.
After taste jak po wodzie z posmakiem piwa. Ledwie jest wyczuwalny i w sekundę znika.
Jedyne co mogło by uratować to piwo jest wypuszczenie go nie jako witbiera tylko jako piwo mięsne. Z kolendrą.
Kanał? Tak.
Ocena:
Aromat: 2/10
Wygląd: 2/5
Smak: 1/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 1/20
Suma: 0,7/5