Browar: Zakładowy
Styl: Potrójne IPA
IBU: 99
Blg: 22
Zawartość alkoholu: 9,5%
Chmiel: Citra, Mosaic, Simcoe, Columbus
Słód: brak danych
Drożdże: US-05
Dodatki: płatki ryżowe, maliny
Tworzenie się piany oraz jej obfitość wskazuje na przegazowanie. Ponowne, w piwie z Zakładowego…
W aromacie maliny są, nie jakieś mega wyraźne czy świeże i soczyste, ale na tyle czytelne, że nie ma problemu z odgadnięciem jakie owoce zostały dodane. Chmieli czy słodowej strony nie znajduję.
Piana dość obfita, powstaje w wyniku nadmiernego nagazowania piwa. Szybko zaczyna pękać i opadać. Na szkle pozostaje w dosłownie trzech grupach. Barwa herbatki malinowej, klarowne.
W smaku słodowe z malinowym końcem. Nie jest ciężkie, lecz czuje się, że to nie jest zwykła „szesnastka”. Słodowość nieco ciasteczkowa, słodkawa.
Początkowo wydaje się, że alkohol jest dobrze ukryty. Jednak wystarczy kilka łyków i okazuje się, że jest dość wyraźny. W połączeniu z owocami tworzy smak nalewki. Wytrawnej, wyraźnie alkoholowej. Trzeba wypić kilka łyków, by się do tego przyzwyczaić. Nie ma co prawda grzania w gardło, jednak jest to wyraźne.
Nie ma nawet cienia goryczki tutaj.
After taste słodko-alkoholowy.
Kanał? Tak.
Nie. Kolejne piwo z Zakładowego, które ssie. Czas zrobić sobie przerwę.
Ocena:
Aromat: 4/10
Wygląd: 2/5
Smak: 3/10
Odczucie: 1/5
Ogólna: 2/20
Suma: 1,2/5