Deska degustacyjna, więc piany komentować nie będę, bo jej nie ma.
Nie wystawię też ocen, ale po samym opisie poszczególnych piw będzie można z łatwością wywnioskować czy warto wydać na dane piwo pieniądze czy nie.
Od lewej do prawej po kolei.
Bokser
Browar: Złoty Pies
Styl: Lager
IBU: 30
Blg: 12
Zawartość alkoholu: brak danych
Chmiel: Premiant, Sladek
Słód: pilzneński
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak
W aromacie trochę słodów i estrów.
Barwa jasno słomkowa, klarowne.
W smaku słodowe, słodkie i lekkie. Na finiszu, na szczęście, pojawia się ziołowa goryczka, która ładnie to wszystko kontruje. Bardzo oczyszczająca i intensywna.
Posmak słodowy, ziołowy, zalegający.
Golden
Browar: Złoty Pies
Styl: Weizen
IBU: 15
Blg: 12
Zawartość alkoholu: brak danych
Chmiel: Lubelski
Słód: brak danych
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak danych
Aromat bananowy, bardzo subtelny.
Barwa lemoniady, jasno cytrynowe, mętne.
W smaku wodniste, lekko kwaskowe i niebywale nudne.
Blackdog
Browar: Złoty Pies
Styl: Schwarz lager
IBU: 40
Blg: 12
Zawartość alkoholu: brak danych
Chmiel: Hallertau Tradition, Perle, Spalt
Słód: brak danych
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak
Aromat kojarzący się z wyrobem czekoladopodobnym. Ale całkiem przyjemny.
Barwa to nieprzenikniona czerń.
W smaku od razu atakuje kawa wraz z kwaskiem, który pojawia się po wypiciu mocnego, kawowego naparu. Do tego wodniste.
After taste jak po łyku kawy.
Pit Bull
Browar: Złoty Pies
Styl: IPA
IBU: 60
Blg: 15
Zawartość alkoholu: brak danych
Chmiel: Waimea, Rakau
Słód: pale ale, pilzeński
Drożdże: brak danych
Dodatki: brak danych
Pachnie jak brzoskwiniowa mrożona herbata. Na drugim planie trochę mango. Wszystko bardzo stonowane.
Barwa pomarańczowa, zmętnione.
W smaku przyjemne, nie jest lekkie ale nie jest też ciężkie. Słodowość obecna i wyczuwalna ale nie rzucająca się na pierwszy plan. Do tego krótka, ale całkiem intensywna goryczka. Lekko zalegająca i oczyszczająca.
After taste ziołowy, zalegający.
Ogólnie nic nie zostało urwane. Dwa piwa słabe, dwa mogą być. Ot browar restauracyjny. A skoro tak, to tylko napiszę zdań trzy o jedzeniu.
Zupa gorąca przybyła do stołu, miała to być zarzutka. Mało kwaśna z mikroskopijnymi śladami boczku. Danie główne (z grzeczności nie napiszę co to było) bardzo małe a do tego w ogóle nie doprawione. Ogólnie nie polecam.